Legenda o powstaniu Kętrzyna
Dawno, dawno temu okolice dzisiejszego Kętrzyna zamieszkiwało pruskie plemię Bartów. Wtedy teź na tym terenie znajdowała się jedynie ogromna i bagnista puszcza.
Bartowie byli plemieniem koczowniczym, ale postanowili osiąść gdzieś na stałe i zbudować osadę. Kiedy wybrali juź miejsce, dzisiejsze Wopławki, rozpoczęli budowę.
Pewnego dnia w okolicznych lasach pojawiła się bestia. Był to dzik wielki niczym słoń, który potrafił powalić drzewo. Skóra jego była twarda jak metalowy pancerz. Strzały i włócznie rzucane w jego kierunku odbijały się lub pękały niczym zapałki. Zwierzę terroryzowało wszystkich w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Żadne plemię nie mogło sobie z nim poradzić, a ono coraz bardziej się rozzuchwalało, atakując okoliczne wioski, uśmiercając zwierzęta domowe i zabijając mieszkańców.
Drapieźnik miał jednak jeden słaby punkt. Odkrył go wódz plemienia Bartów - Bartus. Otóź tą słabością okazał się strach przed wodą. Bartus wykorzystał to i postanowił wybudować swój gród na mokradłach. Do tego celu potrzebował odpowiedniej lokalizacji. W miejscu, gdzie obecnie znajduje się parking przy Szpitalu Powiatowym, rozciągały się wielkie moczary, których część pozostała do dzisiaj. W bagno Bartowie wbili ogromne drewniane pale, na których wybudowali swoją osadę. Od tej pory bestia nie mogła dostać się do grodu i dręczyć mieszkańców.
Pewnego dnia do Bartusa dotarła wieść, iź w okolicy pobliskich moczarów dzik-olbrzym został ranny. Zwierzę straciło jedno oko i mnóstwo krwi. Ranne i rozwścieczone biegło w kierunku osady. Wódz zebrał więc najsilniejszych męźczyzn i wyruszył, aby odnaleźć i zabić rannego drapieźnika.
Podczas walki zginęło wielu wojów, ale w końcu osłabiony dzik został pokonany.
Na pamiątkę tego wydarzenia osadę nazwano Rastenburg, co w języku niemieckim oznacza "miasto na palach". Na herbie natomiast umieszczono wizerunek ogromnego dzika zabitego przez plemię Bartów.
Oliwia Pusio klasa 5c
Szkoła Podstawowa nr 1 w Kętrzynie
Opiekun: Alina Rudak
<-- powrót