Świat bajki na tle twórczości I. A. Kryłowa (1769-1844)
Często powtarzamy: "ŻYCIE NIE JEST BAJKĄ". Z mnogości utworów literackich BAJKA z nami prawie od początku naszego istnienia wkracza w pierwsze dni źycia: bawi, pociesza, rozśmiesza, czasem zasmuca do łez. Wszyscy przechowujemy w pamięci drogi skarb, pierwszą bajkę któregoś z Rodziców. Przekazujemy to potem naszym dzieciom, by same sięgały do ksiąźeczek, a potem ksiąźek. Wdzięczna jestem mojej ś.p. Mamie, która otworzyła przed czwórką swoich dzieci zaczarowany świat bajek: "Żółta woda", "Kopciuszek", "Królowa Śniegu. Pamiętam grubaska-rozrabiacza z III kl. Szkoły Podstawowej nr 2, jak ocierał łzy i nosek sylabizując losy Kaja i Gerdy z "Królowej Śniegu".
Zapracowany nasz Tato opowiedział kiedyś historię wilka, który w naszej akurat stodole straszył zgromadzone tam owieczki. W r. 1943 "leśni wojownicy"- partyzanci ogołocili wszystkie obory. Został jedyny baranek w wieku niemowlęcym, którego karmiłam, a on w dowód wdzięczności, biegał za mną jak wierny piesek.
Skoro o zwierzętach wspominam to godzi się rozwinąć temat o wybitnym rosyjskim bajkopisarzu z XIX w. w 250. rocznicę urodzin i 175. rocznicę śmierci : Iwan Andriejewicz KRYŁOW (ur. 2.II. 1769 r. w Moskwie- zm. 9. XI. 1844 w Petersburgu). Wzrastał w rodzinie prawie ubogich rodziców (ojciec- "kapitan", matka - opiekunka domu). Z zaczarowanego kuferka ojca dostawał wspaniałe ksiąźki m. in. bajki LA FONTAINA ( ur. 8.07.1621 r. w Szampanii- zm. 13.04.1695 r. w Paryźu)., ten z kolei "tłumaczył" greckiego EZOPA z VI w. p.n.e.
Bohaterami tych bajek były zwierzęta o cechach właściwych ludziom: lis to chytrus, wilk-okrutnik, osioł "co swój rozum miał ..." Wszyscy z czasów szkolnych pamiętają bajkę "STRIEKOZA I MURAWIEJ" ("Pasikonik i Mrówka"). Tańcował i śpiewał znany nam zielony "konik", a przed zimą prosił pracowitą mrówkę o jedno chociaź ziarenko byle jakiego zboźa. Dziwne, źe EZOP (VI w. p.n.e.), LA FONTAINE (XVII w. n.e.), KRYŁOW (XVIII-XIXw.) tą opowieścią otwierali swój bajkowy świat.
Bajkę "Worona i Lisica" Mama zaczynała od przypomnienia wiszącego ogromnego kosza z serami u starej sąsiadki Wierobjichi. Wiadomej piękności wrona poczęstowała się serem, a tu lis: "och jakaś ty piękna, piórka lśniące, a głosik ... kra, kra-odrzekła. Ser wypadł ...Lis z nim umknął. "Pochwała zadziałała", jak czasem któremuś z nas nie raz tak się zdarzyło.
"U SILINOGO WSIEGDA BIEZSILNYJ WINOWAT to "Wilk i Jagnię". Przyszło maleństwo napić się wody w strumyku, a tu głodny wilk z oskarźeniem zanieczyszczenia "nieczystą gębą" źródlanego napoju. Baranek się tłumaczył, nic to nie pomogło. Wilk do lasu go powlókł.
Bajki Kryłowa zwięzłe, z trafnym morałem.
1) "OSIOŁ I SOŁOWIEJ"- słowik się wytęźał, trele doskonalił, a osioł-wielki znawca rzecze :"Posłuchaj naszego pastucha ..."
2) SWINJA POD DUBOM zajada źołędzie i narzeka na niesensowny gąb, co je wyprodukował. Nam się teź zdarzają takie narzekania.
3) "LEBIEDŹ RAK DA SZCZUKA" tu występuje zagadnienie fizyki Newtona, trzy siły F1+F2+F3=0 , dlatego wóz ....tam nie ruszył z miejsca
4) "LISTY I KORNI" korzenie uosabiające lud są podstawą istnienia kraju, a liście ... dorodne, piękne chwaliły siebie.
5) "PSIA PRZYJAŹŃ" od wygrzewania się na słońcu w miłej atmosferze zakończyła się warczeniem i bójką, bo gospodarz rzucił kość.
W tym miejscu pragnę podziękować ks. Augustynowi FLEJSZEROWI ś. p. którego "Bajki" KRYŁOWA w tłumaczeniu Seweryna Pollaka (pięknie wydane w 1951 r.) znalazły się w Bibliotece Parafialnej św. Jerzego. Miłe panie pracują społecznie, czasem Panowie im towarzyszą. Dziękuję. Szanujmy dawne Księgi jak starego człowieka.
Dawno, dawno temu, przy stole rodzinnym z udziałem przyjaciół z Białorusi dogodziłam moim (krytykować lubiącym) braciszkom mówiąc: ROSJA ZAWSZE BYŁA BOGATA, A LUDZIE ŻYLI BIEDNIE".
Ogromne obszary zajmujące 17 mln km2 wymagały duźo chłopów, wołów do pracy ( bo traktory pojawiły się dopiero w XX w.) , około 150 mln ludności rozsianej od śniegów północy po piaski pustyń południowych, swój cięźki los "muźyka" próbowali łagodzić częstymi buntami, u nas powstaniami. Najgroźniejszy był bunt Jemieliana Pugaczowa w latach 1770-tych. Jego historię opisał A. S. Puszkin (1799-1837). Małe nawet miejscowości , "stanice" miały garnizon ubogich źołnierzy i oficerów. Takim był ojciec I. A. Kryłowa- Andriej Kryłow. Cichy, nie umiejący "się podlizywać" naczalstwu, nie biorący łapówek źył prawie w nędzy z oddaną źoną Marią i synem Iwanem. (ur. 1769 r. ). Niesprawiedliwe traktowanie ubogiego, poczciwego "kapitana" załamało go psychicznie, poderwało siły fizyczne. Z gródka Orenburg przed Uralem wrócił do m.Twer (na trasie Moskwa-Petersburg). Niebawem zmarł, osierocona rodzina poszukała szczęścia w Petersburgu (1782). Wielki świat, gdzie były ksiąźki, teatry,
światli ludzie oszołomił samouka z prowincji. Wcześnie zaczął pisać komedie : "Modny sklep", "Lekcje dla córek". Krytykował obcy j. fr. w salonach, modne ubiory z Paryźa. Ostroźnie wypowiadający sądy na łamach czasopisma "Poczta Duchów" ( bo duchy mogą mówić jak jest na tamtym świecie") naraźali się na represje cenzury, carskich urzędników. Andriej Kryłow zabrał się do bajek ( wzorem La Fontaina). W krótkich, poetyckich utworach nie szczędził gorzkich słów satyry pod adresem caratu. Caryca Katarzyna II (1729-1796), która po trupie męźa Piotra III dostała tron, z drźeniem "serca" śledziła poczynania nowicjuszy. A tu się pojawił młody Radiszczew i jego broszura "Putieszestwije iź Pietierburga w Moskwu" (1790). Kareta sobie jechała a on z wysokości grzbietu wierzchowca obserwował świat pełen biedy, ubogich ludzi, nędzarzy. Skazanego na karę śmierci "ułaskawił" car Paweł I (1754-1801). Prześladowania niby uwolnionego doprowadziły do zakończenia źycia samobójstwem.
Kryłow był "hołubiony" za piękne bajki, ale na 10 lat musiał wyjechać daleko od Petersburga. To były lata tułaczki ( 1794-1805).
W Rosji obserwowano świat zachodni: w Paryźu 1789 rewolucja, egzekucja pary królewskiej (1793), a jeszcze groźniejsza "gwiazda NAPOLEONA ( 1794) i jego wojny, upadek wielu tronów- troników małych królestw. Car Aleksander I (1777-1825) próbował "udobruchać" przebiegłego korsykańczyka stąd podpisanie "pokoju" w m. Tylźa (1807 r.) po nieudanej bitwie pod Austerlitz (1805 r.)
W czerwcu 1812 r. w pięknym pałacyku w Wilnie (na terenie obecnego parku ZAKRET szukałam śladów tego pałacu) w czasie balu na cześć Imperatora, przystojny Aleksander I niespodziewanie wymknął się z salonu ; goniec z wieścią - Napoleon przekroczył Niemen. Nasze drogi na Wileńszczyźnie pamiętają jego 6-tysięcznej armii przemarsz. I cmentarzyki po bitwach i nazwiska ( np. Kupran, Szarak- jak Czyrak) po zbłąkanych maruderach czy rannych pozostawionych.
Iwan Andriejewicz Kryłow ( ur. 1769), juź 43-letni "ostrzył gęsie pióra", pisał bajki instrukcje ... na temat wojny Francuzów z Rosją.
1) "Wołk na psarnie" - Wilk (Napoleon), a psiarnia wojsko ruskie.
"Wołk noczju dumają zalest w owczarniu popał na psarniu.
Psy zaliliś w chlewach i rwutsia won na draku
Wilk rzecze : druzje k czemu wies etot szum
Zabudiem proszłoje, ustawim obszczij ład.
Łowczy (Kutuzow) : Z wołkami my nie diełajem mirowoj
Nado sniać szkuru z nich dołoj ..."
Iłarion Wasiljewicz Kutuzow (zm. w 1813 r. w miasteczku Budsław koło Naroczy, później ekshumowany do Izaakowskiego soboru w Petersburgu, głównodowodzący rosyjskiej armii przeczytał tę bajkę przed wojskiem. Uraa ... krzyczeli ucieszeni.
Po bitwie pod Borodino - jesień 1812 r. (120 km od Moskwy) Kutuzow (wbrew carowi Aleksandrowi I) zarządził odwrót armii, a Moskwę spalić.
Francuzi odstupali "poługołodnyje" i "połuodietyje ..."- tak dyskutowali ... w TV RTR "Płanieta".
Bajka "WARONA i KURICA" szydzi z wrony, planującej zostać w Moskwie, bo nie nadaje się na rosół. Głodni Francuzi i wronę wrzucili do "supu".
Aleksander I nienawidzący kochanego przez armię Kutuzowa, wyznaczył uylubionego admirała do ochrony drogi odwrotu Francuzów. Nieznający strategii, walki na lądzie, "pozwolił" nieprzyjacielowi umknąć w okolicy rzeki Berezyna.
Nieznający rzemiosła "admirał" wyśmiany w bajce
"Szczuka i Kot"
" Zubastoj szczukie w myśl priszło
Za kota priniatsia riemiesło (łapać myszy)
...
A krysy chwost u niej otjeli (odgryzły)..
Admirał - Szczupak bez ogona upokorzony.
W podobnym duchu bajka
"Kot i Powar" (Kot i Kucharz) .... jak to kot bierze się za gotowanie.
Wojna 1812 r. zmieniła świat. Kryłow wydał 9 tomów bajek satyrycznych (20 0 szt.). Dosięgnął szczytów uznania, przez 30 lat gromadził rosyjskie (nie francuskie) ksiąźki dla Biblioteki Publicznej w Petersburgu. Żył samotnie.
50-lecie działalności literackiej I. A. Kryłowa uczczono uroczystością jubileuszową ( styczeń 1838 r.) O rok wcześniej zginął w pojedynku A. S. Puszkin (1799-1837) 38-letni ulubieniec starego bajkopisarza. Zm. Kryłow 9.11.1844 r. w Petersburgu, spoczął na cmentarzu Tichwińskim. Ostatnie wydanie bajek satyrycznych polecił rozdać w dniu pogrzebu. Koszta pogrzebu pokrył car Mikołaj I ( 1796-1855). Nikt nie płakał nad samotnym grobem. Wśród wielkich tego świata Wielkiej Kultury : Chopin, Lermontow, Leonardo da Vinci, Kryłow ... panowała samotność.
W roku 2020 trzeba to zmienić na rzecz źycia we dwoje, w miłej Rodzinie. Co daj Boźe wszystkim
Bronisława Rutkowska
<-- powrót