Troki


Troki - gdzie to jest?

Na pewno pamiętacie, iż Troki leżą na Litwie, niedaleko Wilna. To niewielkie miasteczko, a ze stolicy można tu dojechać w 30 minut. Miasto leży na półwyspie pomiędzy aż czterema jeziorami. Jest tu turystycznie, od rana rozbrzmiewa muzyka, a goście zachęcani są do udziału w rejsach spacerowymi łodziami. Z tych łodzi właśnie można podziwiać zamek, wielką majestatyczną budowlę.

Troki - zamek

Zamek jest gotycki. Zamek budowano w XIV i XV wieku. W tym miejscu swą siedzibę miał tu Giedymin. Budowę zamku rozpoczął jego syn Kiejstut, a kontynuował i zakończył Witold. Tak, tak to ten którego pamiętamy z lekcji historii, wymienianego prawie jednym tchem z Władysławem Jagiełłą.

Witold miał wielkie ambicje, królewskie, prawie udało mu się te plany zrealizować. Prawie, bo jednak korony się nie doczekał. O Witoldzie i jego planach można dowiedzieć się wiele zwiedzając muzeum w Wilnie. Ta wizja historii jest może nieco dyskusyjna, ale tak chcą ją widzieć Litwini. Wracając do Witolda to tu właśnie umarł w 1430 roku.

Zamek bywał miejscem wygnania, letnią rezydencją. Został zburzony w XVII wieku. Odbudowa rozpoczęła się w okresie międzywojennym z inicjatywy polskiej. Dla porządku przypominam, iż Wileńszczyzna była częścią II Rzeczpospolitej. Prace kontynuowano od lat 50 tych, już w zmienionych realiach politycznych, gdy Troki znalazły się w granicach Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej będącej częścią ZSRR.

Troki - zamkowa architektura

Zamek prezentuje się pięknie dzięki czerwonej cegle z której jest zbudowany. Do wnętrza wędruje się mostem mając przed sobą imponujący widok wież i murów, no i oczywiście okalające wyspę jezioro Galwe. To jedno z tych czterech otaczających Troki. Po przejściu bramy znajdujemy się na okazałym dziedzińcu i stąd możemy ruszyć na dalsze zwiedzanie.

We wnętrach nie znajdziemy raczej oryginalnego wyposażenia z czasów Witolda. Jest za to trochę eksponatów prezentujących zarówno potęgę i znaczenie tego władcy. Są karaimskie stroje, jest też historia odbudowy zamku. To, co wszystkim podoba się najbardziej, to chyba jednak nie eksponaty umieszczone czasem nieco przypadkowo w zamkowych wnętrzach, a majestatyczny charakter budowli. To dla jednych okazja do zrobienia sobie niezwykłych zdjęć, a dla innych do chwili refleksji nad tym, że kilkaset lat temu powstawały potężne budowle, które do dziś mogą budzić respekt. Sala reprezentacyjna ma 21 metrów długości, 9 szerokości i 5,5 metra wysokości, wieża donżon ma 33 metry wysokości. Warto wspomnieć, iż W Trokach można także oglądać pozostałości drugiej części zamku, tzw. zamek na półwyspie.

Karaimi (Karaimowie)

Po hebrajsku słowo to znaczy "czytający". Karaimi to grupa etniczna, ale także wyznaniowa. Ich religia wywodzi się z judaizmu. Dziś na świecie żyje ich kilka może kilkanaście tysięcy. Mieszkający w Trokach Karaimi otrzymali w 1388 roku przywilej od Wielkiego Księcia Witolda. Zresztą za jego sprawą tu trafili. Służyli jako gwardia przyboczna Witolda. Byli ludźmi wolnymi. - Karaimi byli (...) niby na wpół szlachtą - pisał w XIX wieku w "Wycieczkach po Litwie" Władysław Syrokomla. Do dziś ich potomkowie mieszkają w tym miejscu, a turyści mogą oglądać ich malowniczo wyglądające domy ustawione szczytem do ulicy, świątynię nazywaną kenesą a nawet skosztować karaimskiej kuchni w jednej z restauracji. Na przykład mogą zjeść kibiny, czyli zapiekane pierogi z mięsem. Domki karaimskie mają pastelowe barwy i są dość skromne. Karaimi mają swój język, ale wiele społeczności karaimskich posługuje się językiem krajów zamieszkania. Warto wiedzieć, iż to społeczności zamknięte, kultywujące swoja religię i obyczaje.

Koronacja, której nie było

Wracamy do sprawy koronacji Wielkiego Księcia. Stał się on mimochodem drugim bohaterem tego tekstu Dla Litwinów to postać bardzo ważna. Do jego planowanej koronacji w 1430 roku nie doszło. Sprzeciwiała się jej polska rada królewska, ale także papież. Sam pomył zgłosił rok wcześniej cesarz Zygmunt Luksemburczyk, jego celem było rozbicie unii polsko-litewskiej. Koronacja miała odbyć się w końcu września 1430 roku. Witold zmarł w październiku.

Niedoszłą uroczystość poprzedziła siedmiotygodniowa uczta w Trokach. Wśród gości byli książęta z Moskwy, Tweru i Riazania, wielcy mistrzowie zakonni, książęta mazowieccy, król duński, hospodar mołdawski. Goście mieli podobno spożywać codziennie 1400 baranów, 100 żubrów i wypijać 700 beczek miodu. Az trudno uwierzyć. To była największa uczta w dziejach trockiego zamku i pewno nikt nie przypuszczał, że po śmierci sędziwego Witolda świetność tego miejsca przeminie. A Witold zmarł w październiku na trockim zamku, nie doczekawszy korony. Taka jest historia. A Troki odwiedźcie koniecznie, warto.

zobacz zdjęcia


wróć
Losowe zdjęcie

Statystyki

odwiedziło nas:

gości
dzisiaj jest




Znane, mniej znane



Legendy, konkursy, bajki
Strona główna Strona główna Mapa strony Kontakt